Wspomnienia z Katynia 2018
Perspektywa wyjazdu do Federacji Rosyjskiej w celu złożenia hołdu zabitym w lesie katyńskim była dla mnie czymś niechcianym, budzącym obawy. Wyjazd wiązał się z podjęciem wysiłku zrozumienia sprawy odległej czasowo mojemu pokoleniu, jednak wciąż obecnej i oddziaływującej na nasz sposób postrzegania relacji polsko-rosyjskich. Po przybyciu na miejsce dawnej kaźni chciałem odczuć coś nadzwyczajnego. Zastałem cichy las schowany za cerkwią, z podłożem upstrzonym krzewami, w których wzrok widział jagody a umysł maliny... Zwyczajność tego miejsca oraz wszechobecna cisza zakłócana jedynie ptasim śpiewem, skłaniają do przemyśleń o przewrotności natury ludzkiej, nie tylko w kontekście tej jednej tragicznej zbrodni.
Jakub Jończyk
Dnia 12.04.2018 r. pięć osób z naszej szkoły spotkało się na placu Mickiewicza. Gdy wszyscy byli w komplecie - wyjechaliśmy. Naszym pierwszym celem był Dyneburg. Dotarliśmy do niego późnym wieczorem. Pokoje były bardzo zadbane i to mnie ucieszyło. Wieczorem wybraliśmy się jeszcze na spacer po mieście. Następnego dnia wybraliśmy się w stronę granicy z Rosją. Staliśmy tam bardzo długo, ale w końcu przejechaliśmy. Wieczorem dotarliśmy do Smoleńska. W pokojach było bardzo ciepło, co nas mile zaskoczyło. Następnego dnia obraliśmy kurs na lotnisko Siewiernyj. Zapaliliśmy tam znicze. Potem pojechaliśmy do miasta, gdzie zwiedziliśmy katedrę. Naszym następnym celem był Dom Kultury. Obejrzeliśmy tam występy młodzieży rosyjskiej. Potem udaliśmy się do Katynia. Następnego dnia wzięliśmy udział w Marszu Pamięci. Kolejnym celem naszej wycieczki było Kowno. Do Poznania przyjechaliśmy 17.04.2018 r. około 1:30.
Igor Wieczorek
Wyjazd do Katynia był dla mnie niezwykłym doświadczeniem. Poznałem wiele ważnych faktów z historii o mordowaniu Polaków w Lesie Katyńskim. Największym przeżyciem było dla mnie składanie hołdu przed grobami oficerów pomordowanych w Katyniu. Cieszę się także, że mogliśmy spotkać się i porozmawiać z młodzieżą rosyjską, zamieszkującą tamte tereny. Uważam, że było to dla mnie bardzo ważne wydarzenie i nie zapomnę go do końca życia.
Łukasz Pietrulewicz
Bardzo się cieszę, że wziąłem udział w tym wyjeździe. Uważam, że niektóre rzeczy warto zobaczyć, aby w pełni zrozumieć. Zabójstwo jednego człowieka to wydarzenie, natomiast tysięcy to już statystyka.
Adam Herman
Wyjazd do Katynia rozpocząłem z nastawieniem: jadę na normalną wycieczkę… Bardzo szybko zdałem sobie sprawę z tego, że to niezwykły wyjazd. To był przejmujący powrót do historii. W samym Memoriale czułem się dziwnie, jakby to bezpośrednio mnie dotyczyło…
Cały wyjazd zapadł mi bardzo dobrze w pamięci przez wizytę w Memoriale i liczne problemy z autokarami.
Rafał Zawisza
Moje pokolenie nie uczyło się o zbrodni katyńskiej na lekcjach historii, ale mówiło się o tym w ukryciu domu. Wyjazd do Katynia traktowałam jako symboliczny gest patriotyzmu polskiego, ale także - coraz trudniejszego ze względu na zawirowania polityczne - pojednania Polaków i Rosjan.
Pobyt w katyńskim lesie i świadomość, że leżą tam tysiące pomordowanych Polaków, ale także bezimiennych Rosjan, była porażająca. Znalazłam tabliczki z bliskimi mi nazwiskami oraz z nazwiskami innych ofiar z naszego regionu. Był czas na refleksję…
Podczas przemówień w trakcie Marszu Pamięci podkreślano potrzebę współpracy, szacunku: to dobrze; dobrze, że wszyscy wspólnie się pomodliliśmy, dobrze, że mogliśmy spotkać się z rosyjskimi uczestnikami. Widziałam młodzież rozmawiającą ze sobą. Ja rozmawiałam z rosyjską nauczycielką, z kilkoma starszymi kobietami; wszystkie mówiły o trudnym życiu, ale także o swoich radościach i o tym, że trzeba pamiętać o historii i nie pozwolić, aby się powtórzyła.
Bo Katyń to miejsce, które świadczy, uczy i ostrzega.
Dzięki organizatorom, Stowarzyszeniu Memoramus i jego działaniom, my dorośli, my nauczyciele możemy zadbać o wzajemne kontakty między młodzieżą obu krajów, starać się pokonać pokoleniową wrogość i zamienić ją na pojednanie i współpracę.
Krystyna Augustyniak - Przybył
nauczycielka Kolegium Edukacyjne Dębinka
Katyń. W blasku słońca, pośród ptasich treli i szumu drzew, tak łatwo zapomnieć o tragicznej przeszłości… Marsz Pamięci… Zapadające głęboko w serce słowa ludzi, którzy stracili w tym miejscu swoich bliskich, a jednak wybaczyli i którzy od lat robią wszystko, by tę pamięć o zbrodni zachować. Samotny spacer wśród tablic z nazwiskami ofiar. Samotny a jednak wśród tłumu … Tłumu poległych, których nie sposób zliczyć… Msza polowa, w czasie której każde wypowiedziane słowo miało szczególne znaczenie, a „Boże coś Polskę” wybrzmiewające pośród mogił pomordowanych wstrząsało i wzruszało do głębi… Spotkanie z młodymi Rosjanami, które napełniło moje serce nadzieją, że powtórki z historii nie będzie... Rozmowa z Walą, której rodzina na własnej skórze doświadczyła represji stalinowskich, która nie zapomniała a wybaczyła, która doznała zła, a nie straciła wiary w drugiego człowieka... Smutek, wzruszenie, radość… Chwile, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci.
Beata Chudziak, Dębinka