Spotkanie - wywiad z Panią Haną Lasma, córką Noacha Lasmana
Czy łatwo pamiętać? Czy warto pamiętać? A jeśli tak, to o czym? Czy łatwo zarażać młodych ludzi pamięcią? Czy to jest im potrzebne? Czy zechcą pamiętać, jeśli przed nimi jest tak wiele różnych możliwości – niektóre bardzo atrakcyjne i zapewne podążanie z naimi rzadko wywołuje dyskomfort emocjonalny czy moralny…
Nasz szkolny blok zajęć zbudowanych wokół współpracy ze Stowarzyszeniem Memoramus ma w tytule więcej, niż tylko odniesienie do Wschodu. Nosi bowiem tytuł: Człowiek w świecie totalitaryzmów, a więc dotyka nie tylko problematyki sowieckiego komunizmu, ale też niemieckiego nazizmu a nawet tych totalitaryzmów, które szczęśliwie nie wpłynęły bezpośrednio na los naszego kraju. Ważne wydaje się zawsze mówić o obydwu niszczących ustrojach, które dramatycznie starły się ze sobą na naszej ziemi.
Musimy wiedzieć i musimy pamiętać, że dla setek tysięcy i milionów polskich i europejskich Żydów to Polska była podczas II wojny światowej Golgotą Wschodu, choć oni sami nie użyliby tego tak bliskiego nam a wywodzącego się z języka hebrajskiego określenia. Choć to zapewne teza ryzykowna i dyskusyjna: Auschwitz stało się dla nich Katyniem, Treblinka Charkowem, Majdanek Kalininem… Nie licytując się na liczby zamordowanych, długo możnaby wymianiać podobieństwa – nie tylko miejsca kaźni, ale i miejsca zesłań: głodujące getta jak łagry i wioski dalekiego Kazachstanu… I pociągi obsługujące ten wielki exodus zupełnie takie same – dla Polaków wiezionych na Wschód przez Sowietów i dla Żydów wiezionych na Wschód przez Niemców…
Poznawanie historii nie może być tylko poszukiwaniem własnej wielkości i opatrywaniem doznanych ran. Poznawanie historii musi być też mejscem uczciwego spotkania ze słobością własnego narodu, tak by obraz noszony w nas o sobie samych był rzetelny i pozwalał na rzeczywistą pracę nad sobą. Na pewno dobrze pomóc może w tym przyjrzenie się sobie w odbiciu, jakim jest pamięć innych. Taką właśnie niepowtarzalną okazję dało nam spotkanie z Haną Lasman, córką Noacha Lasmana. To on stał się w tym roku naszym odszukanym w przeszłości człowiekiem ze świata totalitaryzmów.
Z całą pewnością jego historia powinna stać się dla nas ważna, bo to jeden z nas. Tak: jeden z nas. Bo choć nie wszyscy urodziliśmy się lub mieszkamy w Poznaniu, to i dla Noacha i dla nas Poznań jest małą ojczyzną. Tak więc Noach wyszedł spośród nas, mieszkańców tego miasta. Kim był? Jak żyło mu się między nami? Jak wyglądało jego życie, gdy wybuchła wojna, której jednym z naczelnych celów, naczelnych celów faszystowskiego totalitaryzmu, stało się fizyczne wyeliminowanie jego narodu? Jakie było jego życie w naszym mieście po wojnie? Dlaczego wyjechał do Izraela?
Odpowiedzi na te pytania choć w części dał wywiad z córką Noacha Lasmana, przygotowany i przeprowadzony przez Zuzannę Janygę z klasy 6a i Antoniego Lenickiego z klasy 8b, bogato ilustrowany fragmentami tekstów pisarza.
W końcowej fazie przygotowań są zebrane przez dziennikarza Andrzej Niziołka Wspomnienia z trzech światów pióra Noacha Lasmana. Jesienią ukażą się się one w księgarniach nakładem Wydawnictwa Miejskiego Posnania. Nie można ich przeoczyć. Autor opracowania był też uczestnikiem spotkania z Haną Lasman, podobnie jak dr Mikołaj Pukianiec, pracownik Działu Gromadzenia i Opracowania Zbiorów Biblioteki Raczyńskich, która zainteresowana jest przejęciem spuścizny i dorobku pisarskiego Noacha Lasmana.
Na koniec małe spostrzeżenie: w 2018 odeszło dwóch ludzi, którym przyszło stanąć twarzą w twarz z totalitaryzmem; dwóch ludzi, którzy zostali przez totalitaryzm okrutnie zranieni: syn polskiego oficera zamordowanego w Katyniu i ocalały z Holokaustu jako jedyny ze swojej rodziny; dwóch ludzi, których los związał z naszym miastem; dwóch ludzi odważnie mierzących się ze swoją dramatyczną przeszłością i wbrew tej przeszłości zachowujących w sobie szczególny rodzaj wyjątkowej szlachetności: Wincenty Dowojna i Noach Lasman.
Renata Kuśnierczak